czwartek, 16 grudnia 2010

Święta..!?

Ada, zainspirowałaś mnie...
Święta... Patrząc dookoła można powiedzieć, że wszyscy, a przynajmniej większość, łyknęła haczyk atmosfery reniferowo-choinkowej. Ja nie. To wszystko to jakaś wielka szopka i tandeta, ludzie jakby mogli to wsadziliby sobie lampki w dupę, żeby było bardziej świetliście i nastrojowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiek jest zmuszony w tym uczestniczyć czy tego chce czy nie. Gdzie nie spojrzysz wkręcają się w mózg banery świąteczne, choć weź i oślepnij. Jaskrawe kolory, biegające choinki, śpiewające renifery i atak klonów w czerwonych szlafrokach z przyklejoną watą pod nosem. Nastrojowo. Przed świątyniami handlowymi mega korki bo przecież idą święta i można wydać trochę więcej kasy niż zazwyczaj. A w sklepach dziki szał kupowania, bo tanio, bo w promocji, w zestawie, okazja, tylko teraz, na prezent itd. Ludzie tabunami włażą do sklepów, przepychają się, depczą, strącają produkty z półek swoimi modnymi futrami ze świeżo zabitych norek. Wpychają paluchy i swoje często niedomyte albo za bardzo upudrowane cielska we wszystko co się da. Pochłaniają każdy oferowany produkty do degustacji - bo za darmo, biorą udział we wszystkich tandetnych świątecznych promocjach żeby wygrać świąteczny breloczek. A potem zmęczeni, spoceni i głodni pędzą do śmierdzących spalonym tłuszczem fast foodów. I kupują promocyjne zestawy złożone z uśmierconych rok temu wściekłych krów i kurczaków, które z kurczakiem nigdy nie były spokrewnione. Jedzą, bekają, brudzą się wyciekającym z każdej strony sosem, zostawiają syf i odchodzą... kontynuować zakupy.
Całe miasto wrzeszczy do ciebie, także wizualnie, że "Idą Święta!". Ale im dłużej na to patrzę tym więcej fałszu dostrzegam. Cała ta przerysowana szopka nie ma nic wspólnego ze Świętami. To tylko zapychacz, atrapa. Ciekawa jestem jakby zareagowali wyżej opisani gdyby im zamknęli galerie handlowe, zgasili lampki, wygonili świętych mikołajów i wyłączyli dźwięk z wyjącymi "kolędami". :) .
Jednakże wszystko przebijają "rodzinne" Wigilie w restauracjach.
Wesołych "Świąt".

1 komentarz:

Ada pisze...

A ja z okazji Świąt mam ochotę wymordować cały świat.
Im ludzie głośniej drą mordy, że mnie kochają i Jezus się rodzi, tym bardziej mam ochotę podciąć im to i owo(tętnice szyjną...udową?). Z dwojga złego Twoja reakcja na święta jest lepsza- Ty jesteś zniesmaczona...ja agresywna XD